Kontekst fabularny i budowa napięcia
Metroid Prime 4: Beyond, które zadebiutowało 4 grudnia 2025 roku, kontynuuje tradycję serii, oferując eksplorację w perspektywie pierwszej osoby, walkę z kosmicznymi zagrożeniami i zbieranie ulepszeń. Gra wprowadza nowe elementy, jak towarzysze marines, którzy dodają dialogów i interakcji, choć nie zawsze na korzyść immersji. Fabuła kręci się wokół Samus Aran, która mierzy się z tajemniczym wrogiem - Syluxem, postacią znaną z poprzednich części.
![]()
W trakcie przygody budowane jest napięcie wokół konfrontacji z Syluxem, a gra sugeruje głębsze powiązania z metroidami i kosmicznymi federacjami. Jednak to, co powinno być kulminacją, okazuje się jedynie preludium do większej sagi.
Spoilery: co dzieje się w finale?
Po pokonaniu ostatniego bossa, gra przechodzi w sekwencję cutscen. Samus, osłabiona po walce, staje twarzą w twarz z Syluxem. Zamiast epickiej konfrontacji, bohaterka jest pasywna - nie podejmuje działań, a fabuła skupia się na ujawnieniu, że Sylux posiada własnego metroida. To prowadzi do cliffhangera, gdzie Samus zostaje uratowana w ostatniej chwili, ale bez realnego wpływu na wydarzenia.
Ten moment podkreśla problem: Samus, zazwyczaj samodzielna łowczyni nagród, jest tu zredukowana do roli obserwatora. Zakończenie sugeruje, że jej historia będzie kontynuowana w sequelu, ale nie daje poczucia zamknięcia. Jak zauważają recenzje, w tym z GameSpot, finał wydaje się pospieszny, priorytetowo traktując setup nad emocjonalnym payoffem.
Krytyka traktowania Samus Aran
Samus Aran to jedna z najbardziej ikonicznych bohaterek w historii gier wideo - silna, milcząca wojowniczka, która od lat definiuje gatunek metroidvanii. W Prime 4 jej rola jest jednak ograniczona. Gra wprowadza gadatliwych towarzyszy, co kontrastuje z jej milczeniem, czyniąc ją tłem dla cudzych monologów. Zakończenie pogłębia ten problem, odbierając jej agencyjność.
Porównując z poprzednikami, jak Metroid Prime 3: Corruption, gdzie Samus miała bardziej aktywny udział w finale, Beyond wydaje się krokiem wstecz. Krytycy wskazują, że to nie tylko kwestia fabuły, ale też designu - gra stawia na narrację liniową, co ogranicza eksplorację i osobiste odkrycia, kluczowe dla serii.
Setup na sequele i reakcje graczy
Nie da się ukryć, że zakończenie Prime 4 celowo buduje hype na przyszłe tytuły. Pojawienie się Syluxa z metroidem otwiera drzwi do nowych wątków, potencjalnie łączących Prime z główną linią Metroid. Istnieje też sekretne zakończenie, odblokowywane po zebraniu 100% przedmiotów, które dodaje więcej detali, ale nie zmienia zasadniczego problemu.
Reakcje społeczności są podzielone. Jedni chwalą za utrzymanie tajemniczości serii, inni czują się oszukani brakiem satysfakcjonującego zakończenia. Recenzje, takie jak z IGN czy Polygon, podkreślają, że choć gra ma mocne strony w eksploracji i walce, narracja pozostawia niedosyt.
Czy warto zagrać mimo wszystko?
Mimo kontrowersyjnego finału, Metroid Prime 4: Beyond to solidny powrót po 18 latach przerwy. Piękna oprawa wizualna na Switch 2, płynna rozgrywka i nowe mechaniki, jak jazda na motocyklu Vi-O-La, sprawiają, że warto dać jej szansę. Jednak fani oczekujący głębokiej historii Samus mogą poczuć rozczarowanie.
W kontekście całej serii, to zakończenie przypomina, jak Nintendo balansuje między nostalgią a innowacją. Czy Retro Studios poprawi to w sequelu? Czas pokaże, ale na razie Prime 4 pozostawia graczy z pytaniami bez odpowiedzi.
Metroid Prime 4 działa zaskakująco dobrze na oryginalnym Switchu - nie musisz spieszyć się z zakupem Switch 2
Po latach oczekiwań Metroid Prime 4: Beyond wreszcie zadebiutował, a fani Samus Aran mogą odetchn...
Koniec ery fizycznych nośników? Nintendo dołącza do cyfrowej rewolucji Microsoftu i Sony
Branża gier wideo zmierza ku pełnej cyfryzacji. Nintendo, znane z tradycji fizycznych nośników, ...
Komentarze