Pierwsza gra Gabe'a Newella: Star Trek na karty perforowane i drukarkę

Gabe Newell, twórca Valve i ikona branży gamingowej, wspomina swoją pierwszą "prawdziwą" grę wideo. Była to tekstowa adaptacja Star Treka, rozgrywana na uniwersyteckim mainframe'ie w latach 70. Wybory wprowadzało się za pomocą kart perforowanych, a wyniki odbierało z drukarki po kilkunastu minutach oczekiwania. To fascynujący wgląd w prehistorię gamingu.

Jak wyglądała rozgrywka w epoce punch cards?

Gra Star Trek, popularna w środowiskach akademickich, symulowała kosmiczne bitwy i eksplorację. Gracze, tacy jak młody Newell, pisali komendy na kartach perforowanych – prostokątnych arkuszach z dziurkami reprezentującymi kod. Po przygotowaniu kart, wkładano je do czytnika, a system przetwarzał dane. Wynik? Wydruk na papierze, często po 15 minutach. "Zwykle zajmowało to około 15 minut na ruch" – wspomina Newell. To dalekie od dzisiejszych instant feedback w grach jak Counter-Strike.

Wpływ na karierę legendy Valve

Doświadczenie z tak prymitywnymi systemami ukształtowało wizję Newella. Po porzuceniu Harvardu i pracy w Microsofcie, założył Valve w 1996 roku. Gry jak Half-Life rewolucjonizowały narrację i multiplayer, a platforma Steam zmieniła dystrybucję cyfrową. Ta retro-anegdota pokazuje, jak daleko zaszła technologia – od kolejek do drukarki po VR i cloud gaming.

Ewolucja gamingu: Od Star Treka do współczesnych hitów

Tekstowe przygody jak Star Trek były prekursorami RPG i symulatorów. Dziś, w erze Starfield czy No Man's Sky, eksploracja kosmosu jest interaktywna i immersyjna. Newell podkreśla, że mimo prymitywności, te gry budziły pasję. W kontekście popkultury, Star Trek jako franczyza ewoluowała do gier AAA, jak Star Trek Online, łącząc nostalgię z nowoczesnością.

Historia Gabe'a przypomina, że gaming zaczynał od cierpliwości i kreatywności. W dobie szybkich ładowań, warto docenić korzenie, które dały nam dzisiejsze arcydzieła.