Przed premierą The Witcher 3: Wild Hunt w 2015 roku, zespół CD Projekt Red przeżywał chwile grozy. Studio obawiało się, że nadchodzący Batman: Arkham Knight od Rocksteady zmiażdży ich grę, zwłaszcza dzięki ikonicznemu Batmobile'owi. Jak wspomina joint CEO Michał Nowakowski, ekipa czuła, że "oni po prostu nas przejadą". Dziś, z perspektywy czasu, ta historia pokazuje, jak nieprzewidywalny jest rynek gier.

Obawy przed gigantem
W 2015 roku rynek gier wideo był areną zaciętej rywalizacji. The Witcher 3 miał zadebiutować w maju, a zaledwie miesiąc później pojawiać się miał Batman: Arkham Knight. CD Projekt Red, wówczas jeszcze nie tak potężny jak dziś, martwił się o widoczność swojej produkcji. Nowakowski w niedawnym wywiadzie dla PC Gamer przyznał, że kluczowym problemem była marketingowa potęga konkurencji. "Czy będziemy na równi z największymi?" - pytał siebie zespół.
Szczególną troskę budził Batmobile, który w Arkham Knight służył nie tylko do jazdy, ale i walki. Studio bało się, że ten element przyciągnie graczy, spychając Geralta w cień. Jak się okazało, obawy były przesadzone, ale w tamtym momencie wydawały się uzasadnione.
Jak potoczyła się rywalizacja?
The Witcher 3 odniósł spektakularny sukces, sprzedając się w milionach egzemplarzy i stając się klasykiem RPG. Z kolei Batman: Arkham Knight, choć chwalony za fabułę i mechaniki, napotkał problemy z wersją PC - fatalny port spowodował, że gra nie osiągnęła oczekiwanego impaktu. Sprzedała około 5 milionów kopii w pierwszym kwartale, ale to Witcher 3 zdominował dyskusje i nagrody.
CD Projekt Red przetrwało burzę, a dziś pracuje nad The Witcher 4. Rocksteady zaś, po długiej przerwie, wydało Suicide Squad: Kill the Justice League, które nie powtórzyło sukcesu poprzedników.
Lekcja dla branży
Ta anegdota przypomina, jak ryzykowne są premiery gier. Nawet z silną konkurencją, jakość i unikalność mogą wygrać. The Witcher 3 udowodnił, że bogaty świat, głęboka fabuła i brak mikrotransakcji przyciągają graczy bardziej niż gadżety. Dla fanów obu serii to ciekawy wgląd w kulisy tworzenia hitów.
Dave the Diver: DLC In the Jungle zmienia zasady gry - dżungla, quests i grill zamiast sushi
Dave the Diver, jedna z najciekawszych indie-produkcji ostatnich lat, szykuje się do wielkiej zmian...
Fani Final Fantasy XIV zaniepokojeni zmianą głosu G'raha Tia w patchu 7.4 - czy to wina sławy Jonathana Baileya?
Patch 7.4 do Final Fantasy XIV przyniósł nie tylko nowe przygody, ale i falę spekulacji wśród f...
Komentarze