Początki współpracy z Segą
W 1995 roku Nvidia, wówczas młody startup założony dwa lata wcześniej, podpisała kontrakt z Segą na stworzenie układu graficznego dla nadchodzącej konsoli. Miała to być maszyna, która później stała się Dreamcastem. Jensen Huang wspomina, że Sega szukała partnera do budowy zaawansowanego GPU, a Nvidia była jedną z firm w grze. Kontrakt opiewał na 3 miliony dolarów zaliczki, co było ogromnym zastrzykiem gotówki dla małej firmy.
![]()
Jednak sprawy szybko się skomplikowały. Nvidia postawiła na architekturę opartą na kwadratach, co okazało się błędem. Konkurencja, taka jak 3dfx, rozwijała technologie oparte na trójkątach, które stały się standardem w grafice 3D. Huang przyznaje, że ich podejście było "fundamentalnie błędne", co postawiło firmę w trudnej sytuacji.
Kryzys i hojny gest
Gdy Nvidia zdała sobie sprawę z problemów, Huang osobiście pojechał do Japonii, by spotkać się z Shoichiro Irimajirim, ówczesnym prezesem Segi. Przyznał, że nie są w stanie dostarczyć obiecanego produktu na czas i w zakładanej formie. Oczekiwał zerwania kontraktu i żądania zwrotu zaliczki, co oznaczałoby koniec dla Nvidii.
Zamiast tego Irimajiri zaskoczył wszystkich. Zamiast karać Nvidię, zaoferował dodatkowe 5 milionów dolarów jako inwestycję. Jak podkreśla Huang, nie było żadnego biznesowego powodu, by to robić - Sega mogła po prostu odejść i wybrać innego dostawcę. Decyzja Irimajiriego wynikała z osobistej sympatii do Huang i wiary w potencjał firmy. Ten gest pozwolił Nvidii przetrwać i przebudować swoją technologię.
Konsekwencje dla branży
Dzięki tej pomocy Nvidia uniknęła bankructwa i skupiła się na rozwoju nowej architektury. W 1997 roku firma wydała kartę RIVA 128, która stała się hitem i otworzyła drogę do dominacji na rynku GPU. Sega ostatecznie wybrała dla Dreamcasta GPU od NEC (PowerVR), ale inwestycja w Nvidię okazała się prorocza.
Huang podkreśla, że bez tego wsparcia Nvidia mogłaby nie przetrwać. Dziś, gdy firma jest warta ponad 3 biliony dolarów i napędza rewolucję AI, ta historia pokazuje, jak jeden akt dobroci może zmienić losy technologii. Irimajiri, który później pracował m.in. w Hondzie, zmarł w 2021 roku, ale jego dziedzictwo żyje w sukcesie Nvidii.
Odbicie w kulturze gamingowej
Ta anegdota rzuca nowe światło na burzliwe lata 90. w branży gier. Sega, walcząca z Nintendo i Sony, ryzykowała własne projekty, by pomóc młodemu graczowi. Dreamcast, choć nie odniósł komercyjnego sukcesu, jest ikoną retro gamingu. Historia Nvidii przypomina, że za technologicznymi gigantami stoją często osobiste decyzje i szczęśliwe zbiegi okoliczności.
W podcaście Joe Rogana Huang nie szczędził słów wdzięczności. "Nie było powodu, by to zrobił. To był akt czystej dobroci" - powiedział. Dla fanów technologii to lekcja, że sukces to nie tylko innowacje, ale też relacje międzyludzkie.
Dziedzictwo w dzisiejszym świecie
Dziś Nvidia to nie tylko karty graficzne dla graczy, ale też podstawa dla AI, superkomputerów i autonomicznych pojazdów. Inwestycja Segi, choć niewielka w porównaniu do obecnej wartości firmy, była kamieniem milowym. Warto pamiętać o takich historiach, zwłaszcza gdy Nvidia świętuje kolejne rekordy giełdowe.
Jeśli interesuje was retro gaming czy ewolucja technologii, ta opowieść to idealny przykład, jak przeszłość kształtuje teraźniejszość. Jensen Huang, opowiadając o tym w 2025 roku, przypomina, że nawet giganci zaczynali od skromnych, ryzykownych kroków.
Ron Gilbert nie wraca do 2D przygodówek: "Gdy wszyscy umrzemy, ten gatunek pewnie nie przetrwa"
Ron Gilbert, legendarny twórca serii Monkey Island, w niedawnym wywiadzie dla Ars Technica wyznał,...
Rainbow Six Siege 2 nie powstanie? Dyrektor kreatywny Ubisoftu wyjaśnia sytuację
W dziesiątą rocznicę premiery Rainbow Six Siege fani zastanawiają się nad przyszłością serii...
Komentarze