Fani klasycznych strzelanek przeżyli niedawno gorzką pigułkę - Microsoft zdecydował się na zamknięcie ambitnego modu, który przenosił esencję Halo 3 do świata Counter-Strike 2. Project Misriah, bo o nim mowa, cieszył się sporym zainteresowaniem, ale korporacja nie zawahała się użyć narzędzi prawnych, by chronić swoją własność intelektualną.
![]()
Co to był Project Misriah?
Project Misriah to fanowski mod stworzony przez entuzjastów, który na silniku Counter-Strike 2 odtwarzał multiplayer z Halo 3. Gracze mogli zanurzyć się w znajomych mapach, takich jak Valhalla czy High Ground, korzystając z broni i mechanik znanych z hitu Bungie. Mod zadebiutował w listopadzie 2025 roku i szybko zdobył popularność na Steam Workshop, przyciągając tysiące graczy spragnionych nostalgii za erą Xbox 360.
Twórcy modu nie zarabiali na swoim dziele - było to czysto hobbystyczne przedsięwzięcie, dostępne za darmo. Mimo to, projekt wykorzystywał oryginalne assety z Halo, co stało się powodem interwencji Microsoftu, właściciela marki po przejęciu 343 Industries.
DMCA i usunięcie z platformy
Zaledwie miesiąc po premierze, Valve otrzymało od Microsoftu wezwanie DMCA (Digital Millennium Copyright Act), domagające się usunięcia modu. Firma nie miała wyboru - Project Misriah zniknął ze Steam, a serwery gry stały się niedostępne. To nie pierwszy raz, gdy Microsoft reaguje na fanowskie projekty; podobne losy spotkały wcześniej mody do innych gier, jak choćby te związane z Halo Online.
Jak podają źródła z branży, takie jak Ars Technica czy PC Gamer, decyzja była podyktowana ochroną praw autorskich. Microsoft argumentuje, że nawet niekomercyjne użycie ich IP może szkodzić marce, zwłaszcza w kontekście planów na przyszłe tytuły z serii Halo.
Reakcja twórców i społeczności
Twórca modu, znany jako Misriah Armory, wyraził rozczarowanie w oświadczeniu na Discordzie. "To było zabawne, dopóki trwało" - napisał, dodając, że doświadczenie z projektem posłuży do stworzenia czegoś nowego. Nie podał szczegółów, ale zasugerował, że nie porzuci moddingu.
Społeczność graczy jest podzielona. Na platformach jak X (dawny Twitter) pojawiły się głosy krytykujące Microsoft za "zabijanie kreatywności", ale też zrozumienie dla potrzeby ochrony własności. Jeden z postów na X podkreślał, że takie akcje mogą zniechęcać modderów, co w dłuższej perspektywie szkodzi całej branży. Inni przypominają, że Valve samo wspiera modding w CS2, ale granice prawne są jasne.
Co to oznacza dla moddingu?
Incydent z Project Misriah rzuca światło na delikatną równowagę między fanowską twórczością a prawami korporacji. W erze, gdy gry jak Counter-Strike 2 opierają się na community, takie shutdowny mogą hamować innowacje. Z drugiej strony, Microsoft inwestuje miliardy w Halo, więc ochrona IP jest kluczowa.
Dla graczy to strata unikalnego doświadczenia, które łączyło dwa ikoniczne uniwersa. Czy zobaczymy podobne projekty w przyszłości? Twórcy będą musieli być ostrożniejsi, unikając bezpośredniego kopiowania assetów. Być może nadejdzie era bardziej oryginalnych modów inspirowanych klasykami, bez ryzyka prawnych konsekwencji.
Podsumowanie
Zamknięcie Project Misriah to przypomnienie, że w świecie gamingu pasja fanów spotyka się z twardymi realiami biznesu. Microsoft chroni swoje dziedzictwo, ale czy nie traci przy tym sympatii społeczności? Czas pokaże, jak ewoluuje modding w obliczu takich wyzwań.
Dead Island 3 nadciąga - premiera w 2028 roku i krótszy rozwój niż u poprzednika
Fani zombie-apokalipsy mogą zacząć ostrzyć maczety - Dead Island 3 jest oficjalnie w produkcji. ...
The Outsiders powraca z martwych? David Goldfarb zapowiada wersję 2.0 studia po zamknięciu przez Funcom
W branży gier wideo nic nie jest pewne - nawet zamknięcie studia nie oznacza końca. David Goldfar...
Komentarze