John Romero, ikona branży gier i współtwórca kultowego Dooma, nie poddaje się łatwo. Jego ambitny projekt shootera, wcześniej anulowany po wycofaniu funduszy przez Microsoft, właśnie powraca do życia. Teraz w mniejszej skali, z redesignem inspirowanym Elden Ring, gra obiecuje świeże podejście do gatunku. Co wiemy o tym zaskakującym powrocie?
![]()
Historia burzliwego projektu
Projekt Romero Games narodził się kilka lat temu jako ambitna strzelanka, finansowana przez Microsoft. Wszystko zmieniło się w lipcu 2025 roku, gdy gigant z Redmond przeprowadził cięcia w swoich studiach i projektach zewnętrznych. W efekcie Romero Games straciło wsparcie, a gra została oficjalnie anulowana. Studio nie zostało zamknięte, ale zespół mocno się skurczył - z ponad 100 osób pozostało zaledwie kilka.
Romero nie zamierzał jednak porzucać pomysłu. Jak sam przyznał w niedawnym wywiadzie, projekt "przetrwał" dzięki determinacji małego zespołu złożonego głównie z dyrektorów z różnych działów. To oni wzięli sprawy w swoje ręce, decydując się na radykalny redesign, by dostosować grę do nowych realiów.
Inspiracja z Elden Ring
Co ciekawe, nowa wersja shootera czerpie garściami z Elden Ring - hitu FromSoftware, który zrewolucjonizował otwarte światy w grach akcji. Romero podkreśla, że nie chodzi o kopiowanie mechanik, ale o stworzenie równie świeżego doświadczenia. "Nigdy nie grałem w coś takiego" - mówi twórca, porównując to do pierwszego przejścia przez Elden Ring.
Gra pozostaje shooterem, ale wprowadza elementy, które mają zaskoczyć graczy. Szczegóły pozostają tajne, ale Romero zdradza, że zespół skupia się na tym, co robią najlepiej: innowacyjnym designie i kodowaniu. Mniejsza skala oznacza więcej frajdy dla deweloperów, którzy sami biorą udział w tworzeniu, bez pośredników.
Zmniejszony zakres, większa zabawa
Zmiany są znaczące - z dużego, wysokobudżetowego tytułu projekt stał się "znacznie mniejszym". To jednak nie przeszkadza Romero. Wręcz przeciwnie: podkreśla, że mały zespół pozwala na większą kreatywność i bezpośrednie zaangażowanie. "Teraz robimy to, w czym jesteśmy najlepsi" - dodaje, chwaląc zalety małych ekip w branży.
Co ważne, gra nie straciła na ambicji. Romero obiecuje, że gracze doświadczą czegoś nowego, co wykracza poza standardowe strzelanki. Inspiracja Elden Ring sugeruje otwarty świat, wymagające walki i eksplorację, ale dostosowane do formuły shootera.
Co dalej z projektem?
Na razie szczegóły designu pozostają owiane tajemnicą - Romero nie może jeszcze mówić o konkretach. Wiemy jednak, że gra jest w aktywnym rozwoju i zespół szuka nowego wydawcy. Po anulowaniu przez Microsoft, pojawiło się zainteresowanie od innych firm, co daje nadzieję na premierę.
Ten powrót to dobra wiadomość dla fanów Romero i miłośników innowacyjnych strzelanek. Twórca Dooma udowadnia, że nawet po dekadach w branży ma jeszcze wiele do zaoferowania. Czy redesign okaże się hitem na miarę Elden Ring? Przekonamy się w nadchodzących miesiącach.
Blizzard zamienia błąd w atrakcję: Lewitujące domy w World of Warcraft stają się oficjalną funkcją
World of Warcraft od lat słynie z kreatywności społeczności, a najnowszy przykład to lewitując...
The Forge w Roblox: Tier List - Najlepsze bronie, kilofy i rasy do dominacji w kopalniach
The Forge to jedna z najciekawszych nowości na platformie Roblox, łącząca elementy mining sima z...
Komentarze