W erze, gdy generatywna AI jest promowana jako rewolucyjne narzędzie w branży gier, głosy samych twórców malują inny obraz. Profesjonalni artyści koncepcyjni, odpowiedzialni za wizualne fundamenty hitów wideo, twierdzą, że AI nie tylko nie ułatwia im zadań, ale często dodaje pracy. Na podstawie rozmów z kilkunastoma ekspertami, w tym z takich studiów jak Blizzard czy niezależnych, wyłania się jasny wniosek: technologia ta nie zastępuje ludzkiej kreatywności.
![]()
Co mówią artyści?
Według raportu opublikowanego na łamach GameSpot, żaden z przepytanych artystów koncepcyjnych nie potwierdził, że generatywna AI (GenAI) usprawniła ich codzienną pracę. Wręcz przeciwnie - narzędzia takie jak Midjourney czy Stable Diffusion generują obrazy, które wymagają intensywnej edycji, by pasowały do wizji projektu. Jeden z artystów porównał to do "szukania igły w stogu siana", gdzie AI produkuje masę niepasujących pomysłów, a nie precyzyjne inspiracje.
Przykładowo, w procesie tworzenia konceptów do gier fantasy czy sci-fi, artyści potrzebują spójnych, oryginalnych wizji. AI często miesza style, ignorując kontekst kulturowy czy narracyjny, co zmusza do ręcznych poprawek. "To nie skraca czasu, a wydłuża go" - cytuje źródło jednego z respondentów.
Kontekst branżowy i backlash
Temat nabrał rumieńców po niedawnym ogłoszeniu przez Larian Studios, twórców Baldur's Gate 3, że eksperymentują z GenAI w preprodukcji ich nowej gry Divinity. CEO Swen Vincke szybko zareagował na falę krytyki, zapewniając, że AI nie zastąpi artystów i nie pojawi się w finalnym produkcie. Mimo to, dyskusja rozgorzała, podkreślając obawy o miejsca pracy i jakość treści.
Inne studia, jak Blizzard, również testują AI, ale artyści podkreślają, że narzędzie to służy co najwyżej jako szybki generator referencji, nie jako substytut umiejętności. W tle słychać echa szerszego trendu - firmy chwalą AI za efektywność, ale praktycy widzą w nim więcej hype'u niż realnych korzyści.
Dlaczego AI nie działa jak magia?
Generatywna AI opiera się na ogromnych zbiorach danych, często trenowanych na istniejących dziełach artystów bez ich zgody. To rodzi etyczne dylematy, ale też praktyczne problemy: brak oryginalności i powtarzalność motywów. Artyści wskazują, że prawdziwa koncepcja wymaga zrozumienia narracji gry, co maszyna pomija.
- Brak precyzji: AI generuje wariacje, ale nie iteruje na bazie feedbacku tak efektywnie jak człowiek.
- Dodatkowa praca: Edycja AI-wyplutych obrazów pochłania godziny, które mogłyby być poświęcone na oryginalne szkice.
- Obawy o przyszłość: Wielu boi się, że firmy będą naciskać na AI, by ciąć koszty, ignorując jakość.
Co dalej dla branży?
Mimo sceptycyzmu, niektórzy widzą potencjał w AI jako wsparciu, nie zastępstwie. Na przykład, w generowaniu moodboardów czy szybkich prototypów. Jednak consensus jest jasny: bez ludzkiego dotyku, gry stracą duszę. Branża musi znaleźć balans, by technologia służyła twórcom, a nie odwrotnie. W kontekście nadchodzących premier, jak Divinity, oczy graczy będą skierowane na to, jak studia wdrożą te narzędzia.
Źródła: GameSpot, Eurogamer, IGN.
Epic Games miażdży oszusta w Fortnite: Kradzież kont, ban na życie i publiczna pokuta
Epic Games nie odpuszcza oszustom w swoim flagowym tytule. Tym razem na celowniku znalazł się Isaa...
Starfield: Drugie DLC opóźnione z powodu GTA 6? Nowe plotki
Opóźnienie GTA 6 do listopada 2026 roku wstrząsnęło branżą, a teraz plotki sugerują, że wp...
Komentarze