Cyberpunk 2077 - Czyli jak z obrońcy CDP zostać ich przeciwnikiem
Od samego początku mocno broniłem CDP, tłumaczyłem brak nowego contentu, a także to jak długo trzeba czekać na aktualizacje, które niewiele wnoszą do rozgrywki, a już z pewnością jej nie urozmaicają.
Zaraz po newsie o nowym, "dużym" patchu do Cyberpunk 2077 z numerkiem 1.5 - zabrałem się za pobieranie. Patch ok. 70GB - mnóstwo newsów, informacji, zawartości, bla, bla, bla. Zacierałem więc już ręce z przekonaniem, że w końcu przyszedł ten dzień w którym po ponad półrocznej przerwie od grania w Cyberpunk 2077 - mogę w końcu wrócić i zagrać. Byłem przekonany że pojawi się cokolwiek co zatrzyma mnie na kilka godzin. Szukałem nowych misji i chciałem zobaczyć jak wiele się poprawiło na lepsze. Otóż nic.
Zostałem zasypany lawiną questów co mnie początkowo ucieszyło, ale były to tylko nagrody za wypełnione ponad pół roku temu... kontrakty. Nie doszedł żaden nowy quest, kompletnie nic. Możemy kupić sobie apartamenty... Zawsze o tym marzyłem.
Postanowiłem sprawdzić inne rzeczy. W końcu tak duży patch musi coś wnosić, prawda? Zaatakowałem pierwszą napotkaną grupkę bandziorów, którzy właśnie grozili jakiemuś cywilowi. Po pozbyciu się przeciwników zobaczyłem zamazane rysy twarzy. Jedna postać połączyła się z samochodem, stali się jednością, bo wystawała tylko głowa przez zamknięty dach, a z kolei druga postać w połowie złączyła się z chodnikiem. Genialne.
Kolejnym testem była jazda próbna. Wyczytałem, że teraz jazda ma być zdecydowanie przyjemniejsza. Zatem wziąłem swoje ulubione auto i okazało się, że nie można już swobodnie skręcać, bo zarzuca tył w moment jakbym grał w pierwsze Gran Turismo i jeździł suprą. Naprawdę? to jest ta zmiana na lepsze?
Niestety, to wszystko przelało czarę goryczy. Nadszedł moment w którym trzeba przestać bronić CDP. Obiecywali złote góry, a dostarczyli produkt, który nie nadaje się do użytku ani w dniu premiery ani półtora roku później. Fabularnie ta gra wzniosła się na wyżyny, przyznaję. Błędy w grze natomiast psują wrażenia z rozgrywki.
Byłem przekonany że te wszystkie pozwy to gruba przesada, ale w tym momencie zmieniłem zdanie. CDP zasłużyli na to, aby odpowiedzieć za wszystkie słowa rzucone na wiatr i zobowiązania z których się nie wywiązali. Straciliście kolejnego fana, a jestem przekonany że nie jestem jedyny.
źródło: https://swiatgraczy.pl
Kto plotkuje ten już wie, że powrót kultowego Gothica jest bliski!
Mało kto lubi tzn. „odgrzewane kotlety”, a niestety w ostatnim czasie nie brakuje ich n...
Co włożyć do swojego koszyczka wielkanocnego?
Wiosna przyszła wielkimi krokami, a z nią ten upragniony kwiecień i pierwszy długi weekend &ndas...
Komentarze