Kontrowersyjny patch do Wuchang: Fallen Feathers – ukryty upscaling w akcji

Wuchang: Fallen Feathers, soulslike inspirowany chińską mitologią, zadebiutował niedawno na PC, ale zamiast pochwał zbiera krytykę za problemy z wydajnością. Najnowszy patch miał to zmienić, lecz zamiast prawdziwych optymalizacji, wprowadza ukryty upscaling, nawet gdy opcja jest wyłączona. Czy to sprytny trik, czy oszustwo?

Problemy z wydajnością od premiery

Gra, stworzona na silniku Unreal Engine 5, od samego startu boryka się z niskim FPS, stutteringiem i wysokim zużyciem zasobów. Gracze na średniej klasy sprzęcie raportują spadki do poziomu uniemożliwiającego komfortową zabawę, mimo stosunkowo niskich wymagań systemowych. Recenzje na Steam szybko spadły do "mostly negative", a społeczność domaga się pilnych poprawek.

Co wnosi nowy patch?

Według deweloperów, aktualizacja optymalizuje zużycie VRAM i poprawia stabilność. W praktyce jednak, jak wykazały testy niezależnych analityków, patch wymusza upscaling na poziomie "Quality" – nawet przy ustawieniu render scale na 100% native. To sztucznie podnosi FPS, ale obniża rzeczywistą rozdzielczość wewnętrzną, co gracze odbierają jako manipulację.

• Bez upscalingu gra ledwo osiąga 30 FPS na kartach jak RTX 3060.
• Z ukrytym upscalingiem FPS rośnie o 20-30%, ale jakość obrazu cierpi na artefaktach.
• Opcje jak DLSS czy FSR stają się obowiązkowe, co nie było jasno komunikowane.

Czy warto czekać na kolejne poprawki?

Publisher 505 Games obiecuje dalsze patche, ale zaufanie jest nadszarpnięte. Jeśli masz mocny PC, gra może dostarczyć solidnej rozrywki inspirowanej Sekiro czy Elden Ring. Na słabszym sprzęcie lepiej poczekać – lub skorzystać z poradników optymalizacyjnych, które sugerują obniżenie ustawień global illumination i shadows dla lepszego balansu.