Aaron Gordon wbił nóż w plecy wszystkim bukmacherom!
Moim ulubionym zdaniem w kontekście koszykówki od lat jest - "Każdy mecz to inna historia" - i już na otwarcie sezonu NBA dostałem tego idealny przykład.
Aaron Gordon niesłynący z rzutu za trzy punkty (w ostatnim sezonie rzeczywiście .436% na 3.4 próbach jednak wcześniej głównie poniżej średniej ligowej) zdobył 50 punktów w meczu przeciwko Golden State Warriors rzucając 10/11 zza łuku!
Absolutna bomba dla wszystkich osób skoncentrowanych jedynie na statystykach i zaawansowanych statystykach.
Mimo tego wszystkiego! Denver Nuggets i tak przegrali to spotkanie, co otwiera nam kolejne drzwi do rozmowy o tym, dlaczego koszykówka jest właśnie sportem drużynowym a nie indywidualnym, gdzie tylko laickie oczy mogą wciąż sądzić o dwóch legendarnie dobrych zawodnikach w składzie, którzy dadzą Ci mistrzostwo.
źródło: Denver Gazette
Występ Gordona plasuje go w elicie otwarć sezonu. Tylko kilku graczy w historii NBA przekroczyło na starcie granicę 50 punktów: Elgin Baylor, Wilt Chamberlain, Michael Jordan, Anthony Davis, Kyrie Irving — teraz dołącza do nich Aaron Gordon.
Na wnioski jeszcze przyjdzie czas. Sezon jest długi i pewnie dopiero pod koniec będzie można rzucać tezą o nowej wersji tego zawodnika. W tym momencie można jednak nalać sobie lekką lampkę szampana i szczycić prawdopodobnie jeszcze silniejszym dla oka składem Denver Nuggets - Paweł Parzymies
Ciężko jest to zrozumieć
Victor Wembanyama – To Przechodzi Ludzkie Wyobrażenia To, co robi Victor Wembanyama w ...
Jeremy Sochan bez kontraktu
Jeremy Sochan i San Antonio Spurs nie osiągnęli porozumienia w sprawie przedłużenia um...
Komentarze