Tuż przed planowaną premierą Marathona, nadchodzącego extraction shootera od Bungie, studio traci kluczową postać. Joseph Cross, który przez 14 lat kształtował wizualny styl produkcji, ogłosił swoje odejście. W pożegnalnym wpisie na platformie X podkreśla dumę z osiągnięć zespołu, ale kontekst tej decyzji budzi pytania o przyszłość projektu.
![]()
Odejście w cieniu kontrowersji
Joseph Cross, weteran Bungie z 14-letnim stażem, zaktualizował niedawno swój profil na LinkedIn i media społecznościowe, sygnalizując koniec przygody ze studiem. Jak podaje serwis Eurogamer, deweloper potwierdził, że decyzja o odejściu była jego własną inicjatywą. W poście na X napisał: "Jestem niesamowicie dumny z wizualnego świata, który zbudowaliśmy dla Marathona. Wsparcie na taką skalę dla czegoś nieco innego jest rzadkością, a zespół artystyczny w Bungie to najlepsi w branży. Będę cieszył się grą jako fan razem z wami. Wielkie dzięki wszystkim, którzy wspierali nas przez cały ten czas."
To odejście następuje w trudnym okresie dla Bungie. Studio, znane z serii Destiny, zmaga się z wewnętrznymi zmianami i zewnętrznymi wyzwaniami. Marathon, reboot klasycznej gry z lat 90., ma zadebiutować w marcu 2026 roku na PC, PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Produkcja, zapowiedziana jako sieciowy shooter z elementami ekstrakcji, niedawno została ponownie zaprezentowana po opóźnieniach.
Skandal z plagiatem w tle
Nie da się pominąć, że odejście Crossa zbiega się z niedawnym skandalem wokół Marathona. Jak donosi Kotaku, w materiałach promocyjnych gry odkryto elementy zapożyczone od niezależnego artysty o pseudonimie Antireal. Sprawa wybuchła kilka miesięcy temu, gdy fani zauważyli podobieństwa w koncepcjach artystycznych. Bungie przyznało się do błędu, ale incydent rzucił cień na cały projekt.
Cross, jako dyrektor artystyczny, był odpowiedzialny za wizualną stronę gry. Wcześniej pracował przy Destiny 2, gdzie pełnił rolę lead concept artist. Jego wkład w Marathon był kluczowy - to on nadawał ton unikalnemu, sci-fi stylowi, który łączy retro elementy z nowoczesną estetyką. Mimo to, deweloper podkreśla, że odchodzi w zgodzie, bez żalu.
Co to oznacza dla Marathona?
Bungie nie skomentowało jeszcze oficjalnie odejścia Crossa, ale według Insider Gaming, studio kontynuuje prace nad grą. Marathon ma być ambitnym tytułem, rywalizującym z produkcjami takimi jak Escape from Tarkov czy Hunt: Showdown. Premiera zaplanowana na marzec 2026 roku wydaje się niezagrożona, choć strata doświadczonego lidera artystycznego na finiszu może wpłynąć na ostateczny szlif.
W kontekście szerszych problemów Bungie - w tym zwolnień i zmian w kierownictwie - to kolejny sygnał, że studio przechodzi burzliwy okres. Wcześniej z firmy odeszli inni kluczowi pracownicy, a projekt Marathona przeszedł restrukturyzację, w tym zmianę dyrektora gry na Joe Zieglera, byłego szefa Valoranta.
Reakcje społeczności
Na Reddit i X gracze wyrażają mieszane uczucia. Jedni martwią się o jakość wizualną gry, inni chwalą Crossa za wkład i życzą powodzenia w nowych projektach. Jak pisze jeden z użytkowników na r/PS5: "To strata dla Bungie, ale jeśli odszedł dobrowolnie, to pewnie ma swoje powody. Czekam na Marathon, ale z pewną ostrożnością."
Marathon pozostaje jednym z najbardziej oczekiwanych tytułów 2026 roku. Czy odejście Crossa wpłynie na ostateczny produkt? Przekonamy się za kilka miesięcy. Tymczasem Bungie musi udowodnić, że mimo turbulencji, jest w stanie dostarczyć grę na miarę swoich dawnych hitów.
Artyści koncepcyjni w grach: GenAI nie ułatwia pracy, a wręcz komplikuje
W erze, gdy generatywna AI jest promowana jako rewolucyjne narzędzie w branży gier, głosy samych ...
Blizzard szykuje rewolucyjne zmiany w Overwatch 2 na 2026 rok
Blizzard Entertainment nie próżnuje i już teraz buduje napięcie wokół Overwatch 2. W najnowszy...
Komentarze