Druga odsłona filmowej adaptacji popularnej serii gier horrorowych, Five Nights at Freddy's 2, zadebiutowała w kinach na początku grudnia 2025 roku. Mimo ogromnego sukcesu finansowego, film zbiera miażdżące recenzje od krytyków, lądując na liście najgorzej ocenianych produkcji roku - podobnie jak Borderlands w 2024. Czy to klątwa adaptacji gier wideo?
![]()
Krytycy bez litości
Według agregatorów takich jak Rotten Tomatoes i Metacritic, Five Nights at Freddy's 2 nie ma łatwego życia. Na Rotten Tomatoes film uzyskał zaledwie 11% pozytywnych recenzji od krytyków, z średnią oceną 3,8/10. Metacritic jest jeszcze surowszy - 32/100 na podstawie kilkunastu opinii. Recenzenci narzekają na chaotyczną fabułę, brak autentycznych strachów i ogólną nieudolność produkcji. IGN nazwał sequel "hańbą dla sequeli, adaptacji gier i horrorów dla początkujących". Variety podkreśla slapdashowe wykonanie, a The New York Times ironizuje, że animatroniki znów "źle funkcjonują", ale tym razem chodzi o cały film.
Porównanie z Borderlands
Podobny los spotkał Borderlands w 2024 roku. Ta adaptacja kultowej serii gier akcji od Gearbox również zebrała fatalne oceny - 10% na Rotten Tomatoes i 26/100 na Metacritic. Krytycy wytykali jej słaby scenariusz, drewniane aktorstwo i brak wierności oryginałowi. Mimo to Borderlands zarobił ponad 100 milionów dolarów, choć nie pokrył kosztów. Five Nights at Freddy's 2 idzie podobną ścieżką: w trzy tygodnie przekroczył 200 milionów dolarów w box office, co czyni go jednym z największych hitów horroru 2025. Fani serii gier najwyraźniej ignorują opinie ekspertów, tłumnie odwiedzając kina.
Dlaczego fani kochają, a krytycy nienawidzą?
Różnica w odbiorze wynika z grupy docelowej. Seria Five Nights at Freddy's, stworzona przez Scotta Cawthona, to fenomen wśród młodszych graczy, pełen lore'u o nawiedzonych animatronikach w pizzerii. Filmowa kontynuacja, reżyserowana przez Emmę Tammi, próbuje rozbudować mitologię, wprowadzając nowe tajemnice i postacie jak Abby, która wraca do Freddy Fazbear's Pizza. Jednak dla krytyków to chaotyczna mieszanka, pozbawiona spójności. Z kolei fani doceniają easter eggi, cameo i wierność estetyce gier. Na Letterboxd średnia od użytkowników jest wyższa - około 3/5 gwiazdek.
Przyszłość adaptacji gier
Przypadki FNAF 2 i Borderlands pokazują trend: adaptacje gier wideo często dzielą publiczność. Z jednej strony mamy sukcesy jak The Last of Us na HBO, z drugiej - klapy krytyczne, ale kasowe, jak Sonic czy Uncharted. W 2025 roku Minecraft i Snow White też zebrały słabe noty, ale FNAF 2 wyróżnia się skalą porażki. Czy to oznacza, że studia będą kontynuować produkcję, ignorując recenzje? Prawdopodobnie tak - w końcu kasa się zgadza. Film jest już dostępny na platformach VOD, a Universal Pictures zapowiada domowe wydania na święta.
Co dalej dla serii?
Mimo kiepskich ocen, sukces finansowy otwiera drzwi do trzeciej części. Josh Hutcherson wraca jako Mike, a Matthew Lillard jako antagonista. Jeśli fani dopiszą, Blumhouse Productions może kontynuować serię. Warto jednak zastanowić się, czy nie lepiej skupić się na jakości, by uniknąć porównań do "najgorszych filmów roku". Dla miłośników gier to lekcja, że nie wszystko da się przenieść na ekran bez strat.
Josh Sawyer i fani RPG żartobliwie punktują błędy w D&D w Stranger Things
W najnowszym zwiastunie piątego sezonu Stranger Things, Netflix po raz kolejny wraca do korzeni ser...
Hideo Kojima spotyka się z braćmi Duffer: Gry wideo kształtują finał Stranger Things
W świecie, gdzie granice między grami wideo a serialami zacierają się coraz bardziej, Hideo Koji...
Komentarze