Koniec roku 2025 nie oszczędził fanów Rainbow Six Siege. Popularny shooter Ubisoftu padł ofiarą poważnego ataku hakerskiego, który zmusił deweloperów do całkowitego wyłączenia serwerów. Chociaż gra wróciła online, problemy nie ustały - gracze zgłaszają chaos z banami, kredytami i stabilnością. Co dokładnie się stało i jak Ubisoft radzi sobie z kryzysem?
![]()
Atak hakerski i awaryjne wyłączenie
W ostatnich dniach grudnia 2025 roku Rainbow Six Siege doświadczyło bezprecedensowego incydentu. Nieznani sprawcy włamali się do systemów gry, manipulując kontami graczy na masową skalę. Jak donoszą źródła takie jak Tom's Hardware i Dexerto, hakerzy rozdawali miliardy kredytów R6, odblokowywali ekskluzywne skiny, a nawet nakładali lub zdejmowali bany arbitralnie. To spowodowało kompletny chaos w ekosystemie gry, gdzie niektórzy gracze nagle stali się "miliarderami" wirtualnej waluty, a inni tracili dostęp do kont bez powodu.
Ubisoft zareagował błyskawicznie, decydując się na "celowe" wyłączenie wszystkich serwerów na PC, PlayStation i Xbox. Shutdown trwał kilkadziesiąt godzin, co uniemożliwiło rozgrywkę milionom użytkowników. Firma potwierdziła, że incydent wynikał z ataku third-party, czyli zewnętrznego podmiotu, który wykorzystał luki w zabezpieczeniach, prawdopodobnie związane z niedawno wprowadzonym Marketplace'em do handlu przedmiotami.
Rollback i konsekwencje
Po przywróceniu serwerów Ubisoft przystąpił do rollbacku, czyli cofania zmian wprowadzonych przez hakerów. Według informacji z Engadget i BleepingComputer, deweloperzy usunęli nieautoryzowane kredyty, przywrócili oryginalne statusy banów i zablokowali podejrzane transakcje. Jednak nie wszystko poszło gładko - niektórzy gracze skarżą się, że ich konta zostały niesłusznie dotknięte, a część przedmiotów zniknęła bez śladu.
Problemy nie kończą się na tym. Społeczność na platformach jak Reddit i X zgłasza nadal niestabilne połączenie, opóźnienia w matchmakingu i sporadyczne exploity. Ubisoft wydał oświadczenie, w którym przeprasza za niedogodności i obiecuje rekompensaty, ale szczegóły pozostają niejasne. To nie pierwszy raz, gdy Siege boryka się z hakerami - gra od lat walczy z cheaterami, co wpływa na jej reputację wśród fanów taktycznych shooterów.
Co dalej z Rainbow Six Siege?
Incydent podkreśla szersze problemy w branży gier online. Ubisoft, już osłabiony spekulacjami o restrukturyzacji w 2025 roku (jak przewidują analitycy z TweakTown), musi teraz odbudować zaufanie społeczności. Firma zapowiedziała wzmocnienie zabezpieczeń, w tym aktualizacje do Marketplace'u i częstsze audyty. Gracze czekają na konkretne kroki, takie jak darmowe pakiety kredytów czy specjalne eventy, by złagodzić frustrację.
W kontekście nadchodzących premier, jak potencjalne nowości w uniwersum Tom Clancy's, ten hack może wpłynąć na plany Ubisoftu. Siege, z ponad 80 milionami graczy, pozostaje kluczowym tytułem, ale powtarzające się kwestie bezpieczeństwa mogą odpychać nowych użytkowników. Na razie zalecamy monitorowanie oficjalnych kanałów Ubisoftu po aktualizacje - gra nadal działa, ale z pewnymi zgrzytami.
Podsumowanie kluczowych faktów
- Data incydentu: 27-28 grudnia 2025
- Skutki hacka: Miliardy kredytów, losowe bany, odblokowane skiny
- Reakcja Ubisoftu: Wyłączenie serwerów, rollback zmian
- Aktualny status: Serwery online, ale z problemami stabilności
- Źródła: Tom's Hardware, Dexerto, Engadget
Ten atak przypomina, jak kruche są cyfrowe światy. Dla fanów Siege to test lojalności, ale też okazja dla Ubisoftu, by udowodnić, że potrafi chronić swoją społeczność.
Były szef techniczny GTA chwali Larian za odwagę: Porzucenie Baldur's Gate to ryzykowny, ale mądry krok
W świecie gier wideo, gdzie sukces często oznacza sequele i eksploatację znanych marek, Larian St...
Arc Raiders podbija Steam w święta, Battlefield 6 tuż za nim
W okresie świątecznym gracze na Steamie postawili na dynamiczne shootery. Arc Raiders, debiutując...
Komentarze